Wybór Verhofstadta zwiększa szanse na odłożenie na jesień głosowania w sprawie reelekcji obecnego szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso na drugą kadencję. Verhofstadt deklarował bowiem w ostatnich dniach, że tak jak socjaliści i Zieloni opowiada się za tym, by Parlament Europejski miał więcej czasu na konsultacje ze wskazanym przez przywódców państw unijnych na ostatnim szczycie UE chadeckim kandydatem na szefa nowej KE. Przekonuje, że głosowanie na jesieni pozwoliłoby na to, że cała KE, zarówno jej przewodniczący, jak i pozostali komisarze, będą nominowani na podstawie tego samego traktatu (z Lizbony - o ile powiedzie się drugie referendum w Irlandii w październiku). Ulubieniec Belgów, 56-letni Verhofstadt, zwany "Wielkim Guy", był premierem trzykrotnie, po raz ostatni na przełomie lat 2007-2008, kiedy po najdłuższym w historii kraju kryzysie instytucjonalnym w Belgii dostał misję utworzenia rządu tymczasowego, ratując kraj przed grożącym mu rozpadem. Jest zapalonym federalistą i zwolennikiem zacieśniania integracji politycznej UE, którą promował w wydanej także po polski książce "Stany Zjednoczone Europy". W 2004 roku o mało nie został szefem Komisji Europejskiej - jego kandydaturę, promowaną przez Paryż i Berlin, skutecznie zablokował wówczas Londyn. W wyborach do PE Verhofstadt dostał najlepszy wynik w Belgii (ponad 565 tys. głosów). Deklaruje, że swą przyszłość widzi w PE, choć nie wyklucza powrotu do polityki narodowej, jeśli "ojczyzna wezwie". W europarlamencie pokieruje liczącą 80 eurodeputowanych frakcją ALDE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy), która w poprzednich latach często odgrywała rolę języczka u wagi pomiędzy dwiema największymi frakcji - chadekami i socjalistami. Dotychczasowym szefem ALDE był przed dwie kadencje brytyjski liberał Graham Watson. Wcześniej swe władze wybrały już największa chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej (przewodniczącym ponownie został Joseph Daul) oraz europejscy socjaliści czyli frakcja Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów w PE (ponownie Martin Schulz). Czwartą pod względem wielkości nową frakcją Europejskich Konserwatystów i Reformatorów pokieruje lider Torysów w PE Timothy Kirkhope (jego zastępcami są Jan Zahradil z ODS i Adam Bielan z PiS). Liderzy frakcji, skupieni w tzw. Konferencji Przewodniczących, mają zdecydować 9 lipca, czy PE już na pierwszej inauguracyjnej sesji w Strasburgu 14-16 lipca będzie głosował w sprawie zatwierdzenia Barroso, czego domaga się chadecja. Do tego czasu przywódcy państw i rządów UE musza formalnie, a nie tylko politycznie jak na ostatnim szczycie, wskazać Barroso jako oficjalnego kandydata.