Zdecydowana większością głosów eurodeputowani tej komisji przyjęli w poniedziałek wieczorem rezolucję, w której apelują o zakończenie ratyfikacji Traktatu z Lizbony przed zaplanowanymi na czerwiec 2009 wyborami do PE. - Nie ma wiarygodnych powodów, które pozwoliłyby sądzić, że drugie referendum w Irlandii będzie łatwiejsze do wygrania, jeśli byłoby przeprowadzone po wyborach do Parlamentu Europejskiego, a nie przed - powiedział sprawozdawca PE, niemiecki socjalista Jo Leinen. Najnowsze sondaże pokazują, że od czasu odrzucenia Trakatu Lizbońskiego przez Irlandię w czerwcu tego roku, po raz pierwszy wzrosła w tym kraju przewaga osób deklarujących, że poparliby traktat, jeśli zostałby on uzupełniony o dodatkowe deklaracje. Np. potwierdzające prawo kraju do komisarza UE, neutralność Irlandii oraz zapewniające, że kwestie dotyczące aborcji należą do wyłącznych kompetencji krajowych. 43 proc. ankietowanych głosowałaby za jego przyjęciem, 39 proc. przeciw, a pozostałe 18 proc. to niezdecydowani. W referendum z 12 czerwca zwyciężyli przeciwnicy Traktatu stosunkiem głosów 53,4 proc. do 46,6 proc. Irlandzkie źródła rządowe dotychczas informowały w Brukseli, że jeśli referendum będzie powtórzone, to dopiero w drugiej połowie 2009 roku. Ostateczne decyzja jeszcze nie zapadła. Rząd zobowiązał się, że ma ogłosić tzw. mapę drogową na szczycie 11-12 grudnia w Brukseli. Eurodeputowani przekonują, że ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego w drugiej połowie 2009 roku oznacza, że nowa Komisja Europejska, która ma rozpocząć pracę jesienią, będzie wyłoniona według zasad Traktatu Nicejskiego (który zakłada zredukowana liczbę komisarzy - niższą niż liczba krajów). Uniemożliwi też powołanie przewidzianego w Traktacie Lizbońskim nowego stanowiska ministra unijnej dyplomacji. O to, by drugie referendum w Irlandii przeprowadzić przed wyborami do PE, apelowali już wcześniej europejscy chadecy. Zdaniem chadeków scenariusz ratyfikacji "po" grozi zdominowaniem debaty przed wyborami do PE tematem Traktatu z Lizbony i będzie szansą dla przeciwników UE. - Nie wierzę, że po wyborach do PE będzie łatwiej (uzyskać poparcie Irlandczyków) dla traktatu. Bo jeśli coś pójdzie nie tak, to jak będą mogli powtórzyć je później - powiedział Elmar Brok. Poza Irlandią już tylko dwa kraje - Szwecja i Czechy nie ratyfikowały Traktatu z Lizbony. Eurodeputowani w rezolucji zaapelowali, do tych krajów, by zakończyły ratyfikację do końca bieżącego roku. W tekście rezolucji pominęli natomiast Polskę i Niemcy, gdzie ratyfikacja czeka na podpisy prezydentów.