- Decyzja zapadła jednomyślnie - powiedział Zwiefka. Tłumaczył, że stało się tak głównie dlatego, iż prokuratura w Polsce odmówiła aż dwukrotnie wszczęcia postępowania z oskarżenia publicznego przeciwko Siwcowi, ponadto sprawa uległa przedawnieniu w Polsce. Sprawozdawca w przyjętym raporcie uznał też, że powód kierował się względami politycznymi. Wniosek wynikał z chęci "zaszkodzenia działalności Marka Siwca jako posła do Parlamentu Europejskiego" - czytamy w przyjętym przez komisję raporcie. Wniosek o uchylenie immunitetu Siwca został skierowany do PE w 2006 roku za pośrednictwem zastępcy prokuratora generalnego RP. Dotyczy on sprawy z 1997 roku, kiedy Siwiec był szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Siwiec został oskarżony w Polsce o obrazę uczuć religijnych. Oskarżyciel (z powództwa prywatnego) Jerzy Pietrowicz uważał, że Siwiec, który 17 września 1997 r. na lądowisku w Ostrzeszowie po wyjściu z helikoptera uczynił znak krzyża i ucałował ziemię, ośmieszał gesty papieża Jana Pawła II, a poprzez nadużycie znaku krzyża obraził uczucia religijne polskich katolików, za co polski kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności. Prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia postępowania z oskarżenia publicznego. 9 kwietnia 2004 prokurator w Ostrzeszowie zamknął śledztwo, stwierdzając brak podstaw do wszczęcia postępowania z oskarżenia publicznego, a we wrześniu 2004 prokurator rejonowy w Kaliszu podtrzymał tę decyzję. W październiku 2004 wnioskodawca, czyli Jerzy Pietrowicz, wytoczył sprawę z oskarżenia prywatnego. PE - jak tłumaczył Zwiefka - zajął się sprawą tylko dlatego, że wniosek o uchylenie immunitetu złożył do PE prokurator generalny w 2006 roku. Po decyzji Komisji Prawnej PE, jej raport z rekomendacją odrzucenia wniosku o uchylenie immunitetu Siwca trafi pod głosowanie na sesji plenarnej PE.