Domagając się "zniesienia klauzuli tajności dokumentów dotyczących niezidentyfikowanych zjawisk i obiektów latających", Borghezio powołuje się na doniosłe wydarzenie: rezolucję Zgromadzenia Ogólnego NZ z 1978 r. oficjalnie uznającą problem UFO, a także fakt, że "wielu członków środowiska naukowego manifestuje swoje zainteresowanie zjawiskami UFO i jednocześnie skarży się na systematyczne ukrywanie informacji" na ten temat. Tymczasem - przekonuje eurodeputowany, który wcześniej zasłynął jako premier samozwańczej republiki Padanii - "badanie informacji zgromadzonych przez rządy wszystkich państw członkowskich przyniosłoby istotne wyniki naukowe i technologiczne". Dlatego powinny być one jawne i dostępne dla specjalnie powołanego obserwatorium naukowego oraz obywateli i mediów - głosi oświadczenie. Dotąd - wynika ze statystyk PE - pod apelem podpisało się ledwie 31 z 736 eurodeputowanych. Tymczasem musi podpisać się przynajmniej połowa, by dokument stał się oficjalnym stanowiskiem PE. Nie pomogła urządzona przez Borghezio w Parlamencie Europejskim konferencja prasowa. Może dlatego, że - jak komentowali dziennikarze - zabrakło na niej potencjalnych zwolenników włoskiego polityka: E.T. czy też agentów Muldera i Scully niezmordowanie tropiących UFO w serialu "Z archiwum X"... Czas na zebranie podpisów eurodeputowany ma do połowy października. Jego propozycja wyląduje zapewne w koszu - taki los spotyka większość zgłaszanych w PE oświadczeń pisemnych. W tej kadencji upadły m.in. oświadczenia "w sprawie ustanowienia dnia 30 maja Europejskim Dniem Rodzicielstwa Zastępczego"; "w sprawie poszanowania praw mniejszości narodowych na Litwie" czy też "w sprawie uznania odpowiedzialności za holokaust" - żeby wymienić tylko te, których inicjatorami byli polscy eurodeputowani różnych frakcji. Wśród tych, pod którymi obecnie zbierane są podpisy, są np. oświadczenia "w sprawie ustanowienia europejskiego dnia upamiętniającego osoby, które straciły życie w czasie pracy", "w sprawie ponownego wprowadzenia kontroli granicznych w UE", "w sprawie wideokonferencji na posiedzeniach UE", czy też... "w sprawie ustanowienia europejskiego roku lodów produkowanych tradycyjną metodą". One także - na co wskazują listy z podpisami - nie mają szans na poparcie przez połowę eurodeputowanych. Nieliczne inicjatywy eurodeputowanych są po uzbieraniu odpowiedniego poparcia ogłaszane przez przewodniczącego Jerzego Buzka jako stanowisko całego europarlamentu. Tak stało się w ostatnim czasie z oświadczeniami w sprawie utworzenia systemu szybkiego ostrzegania przed pedofilami i osobami molestującymi seksualnie; w sprawie walki z korupcją; w sprawie walki z rakiem piersi w UE; przeciwko transportowi koni przeznaczonych do uboju i w sprawie wsparcia Olimpiad Specjalnych. Inicjatorami tych trzech ostatnich oświadczeń byli polscy eurodeputowani.