- Nie możemy rozszerzać UE bez poparcia obywateli UE dla tego procesu. Nie będziemy mogli tego robić tak szybko, jak myśleliśmy, nawet jeśli trzeba dotrzymać obietnice - mówił na konferencji prasowej Brok, prezentując w środę swój raport. Zaproponował, by "znaleźć instrumenty pośrednie pomiędzy rozszerzeniem a polityką sąsiedzką UE; takie rozwiązanie, które można porównać do europejskiego obszaru gospodarczego". Pozwoliłoby to krajom, które - jak czytamy w projekcie raportu - "nie mają obecnie perspektywy członkostwa, a jednocześnie spełniają niektóre warunki gospodarcze i demokratyczne", na przyjęcie ok. 40-50 proc. prawa wspólnotowego. - Rozwiązanie to obowiązywałoby aż do momentu, kiedy (państwa te) będą mogły kiedyś stać się pełnymi członkami - tłumaczył Brok. - W ten sposób możemy im natychmiast coś dać, nie zamykając zupełnie drzwi UE - dodał. Według sprawozdawcy PE to pośrednie rozwiązanie może być zastosowane nie tylko wobec wschodnich sąsiadów, lecz także pewnych krajów Bałkanów Zachodnich. - Myślę, że dla Chorwacji nie potrzebujemy tego pośredniego rozwiązania, ale dla innych krajów, które są mniej zawansowane w negocjacjach, to może być interesujący etap - powiedział Brok. W projekcie raportu jego autorstwa, zaaprobowanym już przez Komisję Spraw Zagranicznych PE, czytamy, że "uczestnictwo w europejskiej polityce sąsiedztwa nie stanowi zasadniczo lub w praktyce zastępczej formy członkostwa ani nie jest etapem prowadzącym automatycznie do członkostwa". Niemniej dokument podkreśla, że "należy wypełnić lukę istniejącą pomiędzy strategią rozszerzenia Unii a jej polityką sąsiedztwa, aby spełnić oczekiwania wschodnich sąsiadów". Dlatego posłowie zalecają w projekcie raportu, aby w odniesieniu do pewnych krajów wschodnich, "które z uwagi na swoją sytuację gospodarczą, polityczną i społeczną oraz na obecną zdolność UE do przyjęcia nowych państw nie stoją obecnie w obliczu perspektywy członkostwa", "Unia ustanowiła obszar na podstawie wspólnej polityki obejmującej demokrację, prawa człowieka, współpracę w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa". Projekt raportu nie odwołuje się do odrzucenia Traktatu Lizbońskiego przez Irlandię ani deklaracji niektórych polityków, jak np. prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, że bez nowego traktatu nie ma mowy o dalszym rozszerzeniu UE. Mówi natomiast o potrzebie zdolności UE do przyjmowania nowych członków. Przypomina o "konieczność podjęcia niezbędnych reform wewnętrznych mających na celu, m.in. zwiększenie skuteczności, spójności społecznej i odpowiedzialności demokratycznej". Opisana w dokumencie koncepcja zdolności do przyjęcia nowych członków składa się z czterech elementów: państwa przystępujące powinny przyczyniać się do zdolności Unii do utrzymania tempa realizacji jej politycznych celów, a nie umniejszać jej; instytucje powinny być skuteczne i efektywne; zasoby finansowe Unii powinny być odpowiednie oraz powinna istnieć całościowa strategia komunikacyjna informująca opinię publiczną o następstwach rozszerzenia. Ponadto projekt raportu wyraża poparcie dla polsko-szwedzkiej propozycji Partnerstwa Wschodniego oraz apeluje o opracowanie strategii UE dla regionu Morza Czarnego.