Jak poinformował Poczobut, na spotkaniu był obecny były przewodniczący PE, a obecnie prezes Fundacji Konrada Adenauera, Hans-Gert Poettering i szef delegacji PE ds. współpracy z Białorusią Jacek Protasiewicz. - Spotkanie to dało nam przede wszystkim możliwość opowiedzenia politykom europejskim o sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi, o działaniach podejmowanych wobec ZPB przez białoruskie władze, o represjach, które dzisiaj spotykają naszych działaczy - powiedział Poczobut. "Zależy nam - argumentował dalej - żeby Unia Europejska, Parlament Europejski byli poinformowani o tej sytuacji. Uważamy, że gdyby udało się włączyć mechanizmy unijne w rozwiązywanie problemów Związku Polaków, ten problem już dawno zostałby rozwiązany". Poczobut dodał, że to "w jaki sposób białoruskie władze dokonują zmasowanej kontroli ZPB i jego działaczy, to, jak nękano Teresę Sobol (dyrektor Domu Polskiego w Iwieńcu - red.) i jak rozegrano sprawę iwienieckiego Domu, świadczy o tym, że reżim (Alaksandra) Łukaszenki się nie zmienia". W środę ponad 300 osób wzięło udział w Grodnie w wiecu w obronie Domu Polskiego w Iwieńcu, zajętego w poniedziałek siłą przez białoruską milicję. Dotąd budynek pozostawał w rękach działaczy ZPB, którzy za szefową organizacji uznają Andżelikę Borys. Władze białoruskie uważają, że legalne jest kierownictwo ZPB, na którego czele stoi Stanisław Siemaszko. Podczas spotkania w Mińsku Poettering przekazał dla całej mniejszości polskiej na Białorusi pozdrowienia od obecnego przewodniczącego PE, Jerzego Buzka. Jak zapowiedział, w sobotę Jacek Protasiewicz ma jeszcze spotkać się z przedstawicielami białoruskiej opozycji, a następnie pojedzie do Iwieńca na spotkanie z miejscowymi działaczami Związku Polaków. Protasiewicz zabiega, by jednym z członków białoruskiej delegacji w Euroneście, czyli zgromadzeniu parlamentarnym Partnerstwa Wschodniego, była szefowa nieuznawanego przez Mińsk ZPB. W serwisie prasowym chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej, konferencja przewodniczących frakcji politycznych PE zdecydowała o wysłaniu na Białoruś w dniach 25-27 lutego czteroosobowej misji rozpoznawczej, która pomoże ustalić reprezentację tego kraju do Euronestu. Konferencja przewodniczących zdecydowała też, że w reprezentacji Białorusi w Euroneście znajdzie się dziesięciu przedstawicieli opozycji i społeczeństwa obywatelskiego. W przypadku pozostałych pięciu państw zaproszonych do Partnerstwa Wschodniego (Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu) w Euroneście będzie uczestniczyć po dziesięciu posłów tamtejszych parlamentów narodowych. Jedynie z Białorusi będą to osoby spoza parlamentu. PE nie uznaje parlamentu Białorusi jako demokratycznego organu.