Zdaniem duchownego, celem Władimira Putina jest podporządkowanie sobie także krajów Europy Wschodniej, by tym sposobem uczynić z Rosji "drugie po USA supermocarstwo na świecie". Według patriarchy, Unia Europejska zrobiła już dużo w sprawie Ukrainy, ale powinna zrobić jeszcze więcej. Patriarcha zwracał uwagę na konieczność zaostrzenia sankcji wobec Rosji, zniesienia wiz dla Ukraińców i wysłania na Wschód unijnej misji pokojowej. Ta ostatnia miałaby pomóc zatrzymać przepływ ciężkiej broni i wojska z Rosji na Ukrainę. "Chcemy - powiedział patriarcha Filaret - żeby Unia Europejska rozmieściła siły pokojowe na Wschodzie Ukrainy, by zamknąć granicę między Ukrainą i Rosją. To się jeszcze nie stało, ale prosimy o to. Rozumiemy - dodał - że to nie jest łatwa decyzja, ale musi tak się stać w imię pokoju i po to, byśmy uniknęli trzeciej wojny światowej". Duchowy przywódca Ukrainy został zaproszony do Brukseli przez europejskich chadeków w europarlamencie. Spotkał się m.in. z szefem Rady Europejskiej, szefową unijnej dyplomacji, przewodniczącym Parlamentu, komisarzami i europosłami.