Według pastora, "Bóg mu powiedział", że być może nawet "miliony ludzi" zostaną dotknięte kataklizmem. Zapytany, czy przewiduje atak nuklearny, odpowiedział: "Nie mówię koniecznie, że będzie to atak nuklearny, Bóg tak nie powiedział, ale sądzę, że będzie to coś w tym rodzaju". Atak terrorystów - dodał - nastąpi najpewniej we wrześniu. Robertson co roku wygłasza swoje proroctwa. W 2004 r. zapowiadał, że prezydent Bush zostanie wybrany na drugą kadencję, co się sprawdziło. Na początku 2006 r. przewidywał, że fala tsunami uderzy w wybrzeże USA. Do tego jednak nie doszło. Pastor znany jest z bulwersujących wypowiedzi. Bezpośrednio po ataku 11 września 2001 oświadczył, że była to kara Boska za grzechy liberalnych Amerykanów - licznie zamieszkałych w Nowym Jorku. W latach 80. Robertson był przywódcą Koalicji Chrześcijańskiej, jednoczącej religijnych konserwatystów różnych wyznań. W 1988 r. ubiegał się o nominację prezydencką z ramienia Partii Republikańskiej i dostał sporo głosów, zwłaszcza na południu USA.