Ciało czwartej ofiary - młodej kobiety, mieszkanki budynku, w którym doszło do wybuchu - strażacy znaleźli dzisiaj pod gruzami. Oprócz niej w wyniku eksplozji zginęli hiszpańska turystka i dwóch strażaków, którzy jako pierwsi starali się uszczelnić niesprawną instalację gazową. W geście pomocy dla ich rodzin rozpoczęła się zbiórka pieniędzy. Rzecznik paryskiej straży pożarnej, omawiając bieżącą sytuację, podkreślił, że trzeba dokładnie zbadać od piwnic po strych stan wszystkich budynków sąsiadujących z piekarnią lub znajdujących się naprzeciwko miejsca eksplozji. Teraz - dodał - są one niedostępne dla mieszkańców, nie ma tam okien ani drzwi, nawet tych pancernych, wzmocnionych. Według rzecznika, badanie przez specjalistów stanu budynków może potrwać od dwóch dni do tygodnia. Straty materialne po eksplozji są ogromne. Rejon wybuchu przypomina sceny z filmów wojennych. Wypalone są wraki samochodów, wyrwane z futryn okna. Wszędzie są sterty gruzu i metalowych prętów.