Na deskach teatru wystawiana była kontrowersyjna sztuka zatytułowana: "George W. Bush - żałosny kowboj Boga". Pokazywała ona amerykańskiego prezydenta i premiera Wielkiej Brytanii Tonego Blaira jako niebezpiecznych półgłówków. Napastnicy powiedzieli pobitemu dyrektorowi teatru: "Podziękuj za to głupiemu Chiracowi!". Szef teatru i jednocześnie autor kontrowersyjnej sztuki odniósł jedynie lekkie obrażenia, ale spektakl został zdjęty z afisza. Dyrektor wytłumaczył, że obawia się o swoje i aktorów bezpieczeństwo. Poza tym hol teatru został zdewastowany i oblany farbą. Policja wszczęła w tej sprawie dochodzenie. Większość Francuzów ciągle uważa, że ich władze słusznie postąpiły, sprzeciwiając się interwencji zbrojnej w Iraku. Z kolei liczni analitycy twierdzą, że prezydent Francji wypowiedział zbyt ostrą wojnę dyplomatyczną przywódcy USA, narażając tym samym Francję na amerykańskie represje ekonomiczne i na izolację Paryża na międzynarodowej scenie politycznej.