Szef dyplomacji francuskiej Jean-Marc Ayrault zaznaczył, że rozmowy w sprawie Brexitu nie powinny być prowadzone poza negocjacjami, jakie nas czekają w ciągu najbliższych dwóch lat między Unią Europejską a Zjednoczonym Królestwem. Dodał, że to co ma pierwszorzędne znaczenie, to jedność 27 państw w obliczu negocjacji, jakie nas, Europejczyków, czekają. Zaznaczył też, że to, co się dzieje, nie jest żadną niespodzianką, bo mówiono o tym od dawna, ale to też nie jest banalne to wydarzenie. Podkreślił że Brexit oznacza naruszenie pewnego tabu, że z Unii nie można wyjść. Przypomniał, że zbiegło się to w czasie z deklaracją 27 państw w związku z rocznicą Traktatu Rzymskiego, gdy państwa członkowskie stwierdziły, iż chcą konstruować silną i zjednoczoną Europę. Jego zdaniem oczywiste jest, że Brytyjczycy mają prawo wyjść z Unii, ale ponoszą za to wszelką odpowiedzialność. Przypomniał, że przyznała to brytyjska premier w liście do przewodniczącego Rady Europy Donalda Tuska. Prezydent Francois Hollande oświadczył, że jego zdaniem Brytyjczycy bardzo mocno odczują skutki wyjścia z Unii na swojej kieszeni, gdyż Brexit negatywnie odbije się na gospodarce Zjednoczonego Królestwa.