Należące do niedawna do partii komunistycznej muzeum - były paryski apartament wodza rewolucji, w którym mieszkał przez trzy lata (1909-1912) z żoną Nadieżdą Krupską i jej matką - zostało zamknięte. Z fasady budynku przy ulicy Marie-Rose zdjęto nawet tabliczkę przypominającą o słynnym lokatorze. Na stronie internetowej muzeum pojawiła się zaś informacja o likwidacji placówki bez podania przyczyn tej decyzji. Jak wyjaśnia "Le Nouvel Observateur", przyciśnięta przez kłopoty finansowe Francuska Partia Komunistyczna sprzedała bez skrupułów i bez rozgłosu to swoiste "sanktuarium rewolucji" nie ustalonemu przez gazetę nabywcy. Dziennikarzom nie udało się też dociec, co stało się z pamiątkami po Leninie - jego okularami, czapką z daszkiem, a także biblioteką dzieł Włodzimierza Iljicza. Tygodnik zauważa, że francuscy komuniści chwytają się ostatnio różnych sposobów, by ocalić z dramatycznej zapaści finansowej swoją partię. Od ponad półtora roku próbują, jak dotąd daremnie, znaleźć nabywcę siedziby komunistycznego dziennika "L'Humanite". Samej zaś gazecie, istniejącej od ponad stu lat, grozi rychło upadłość, jeśli nie zdobędzie w najbliższych tygodniach 2 milionów euro.