Rogatki miasta są obstawione przez policję i wojsko, którzy dokładnie sprawdzają kto wjeżdża lub wyjeżdża ze stolicy. Jak podkreśliła Małgorzata Raducha, mieszkańcy Paryża są zszokowani skalą dramatu, a wielu nie może uwierzyć w to, co się stało. - Panuje taka atmosfera milczącej żałoby - zaznaczyła dodając, że zatłoczone zazwyczaj kawiarenki i restauracje teraz są puste i ciche. Dziennikarka zaznaczyła, że mimo początkowego chaosu służbom sprawnie udało się opanować sytuację. - Nie było widać w ich działaniach żadnego pogubienia - mówiła. Według najnowszych doniesień, w serii zamachów w stolicy Francji zginęło co najmniej 127 osób.