Wejście do legendarnej placówki, w której grany był akurat dramat "Lukrecja Borgia" autorstwa Victora Hugo zagrodziła najpierw ochrona teatru. Ponownemu szturmowi obiektu zapobiegła policja. Użycie granatu z gazem łzawiącym oraz stanowcza postawa funkcjonariuszy zmusiły grupę ludzi do spokoju. Organizatorzy protestu tłumaczyli, że chcieli wymusić na administratorze budynku, by ten zaaranżował ich spotkanie z ministrem spraw wewnętrznych.