Debata w Parlamencie Europejskim, w której wzięła udział także szefowa KE Ursula von der Leyen, miała związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjnego 7 października wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym. TK po rozpoznaniu wniosku premiera, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP. ZOBACZ: Debata w Parlamencie Europejskim. Relacja na żywo Robert Biedroń: Strasburg with love - Panie premierze, dostał pan dzisiaj wielką szanse, żeby się zrehabilitować, ale tej szansy pan nie wykorzystał. Pana koleżanki i koledzy flagę UE nazywają szmatą a miejsce, w którym dzisiaj jesteśmy, brukselskim okupantem. (...) Proszę nam nie wciskać kitu, nie damy się nabrać. Przegrał pan. Wraca pan do Polski na tarczy, 26 do jednego. Szkoda, że nie miał odwagi przyjechać pana prawdziwy mocodawca Jarosław Kaczyński - ten, który dzisiaj odpowiada za to wszystko - podkreślił były prezydent Słupska. Jak dodał, "Kaczyńskiemu ze Strasburga wysyłamy przesłanie, Strasburg with love". - Figę z makiem dostaniecie, jeśli będziecie prześladować kobiety, jeśli nie będziecie szanować niezależności sądów, jeśli będziecie podnosić rękę na mniejszości. Dzisiaj wspomniany Lech Kaczyński, prezydent, w grobie się przewraca, jak słyszy, co zrobiliście z UE. Nie macie mandatu do robienia tego, co robicie Polkom i Polakom - stwierdził. Biedroń do premiera: Proszę nie wciskać kitu Zwracają się do premiera, Biedroń stwierdził: "zaatakował pan bezpardonowo wspólnotę. Wpisał się pan bezpardonowo w coś, co przynosi Polkom i Polakom dzisiaj wielki wstyd, obrzydliwą retorykę, w której pana koledzy i koleżanki nazywają flagę Unii Europejskiej 'szmatą', Unię Europejską 'wyimaginowaną wspólnotą', a miejsce, w którym dzisiaj jesteśmy 'brukselskim okupantem'". - Proszę zatem nam nie próbować dzisiaj wciskać kitu. Nie damy się nabrać na wasze fałszywe zaklęcia. Jeżeli przyjechał pan do nas dzisiaj do Strasburga leczyć snem, uśpić naszą czujność, to srogo się pan zawiedzie. Nie damy sobie wciskać kitu. Przegrał pan. Wraca pan dzisiaj do Polski na tarczy - podkreślił polityk Nowej Lewicy. Czytaj też: Debata o Polsce w Parlamencie Europejskim. Mateusz Morawiecki: Nie możemy milczeć