Od wielu tygodni na brytyjskich listach przebojów święci triumfy pastisz kiczowatej piosenki sprzed 30 lat "Czy to droga do Amarillo". Jak pisze dziennik "The Sun", Królewscy Dragoni z irackiej bazy Al Faw nagrali własną, nieprzyzwoitą wersję hitu i wysłali ją pocztą elektroniczną do swych kolegów w Wielkiej Brytanii. W ciągu kilku dni teledysk stał się hitem wojskowej sieci internetowej. Problem w tym, że każde jego skopiowanie zabierało aż ponad 50 megabajtów pamięci. System komputerowy nie wytrzymał takiego obciążenia i się zawiesił. Według "The Sun", resort obrony polecił wszystkim żołnierzom wykasować piosenkę z pamięci komputerów.