Jak donosi "Bild", w czwartkowy poranek lotniska w Düsseldorfie i Hamburgu zostały zablokowane. Wielu wczasowiczów i biznesmenów utknęło w miejscu, ponieważ aktywiści klimatyczni przykleili się do pasów startowych. "Nastrój był napięty, nikt nie rozumiał tej sytuacji" - donosi reporter gazety, który akurat czekał na samolot ze stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii do Katanii. Aktywiści klimatyczni zablokowali lotniska. Düsseldorf i Hamburg sparażliowane Dotychczas aktywiści klimatyczni działali aktywnie na ulicach wielu niemieckich miast, blokując drogi podczas komunikacyjnych szczytów. Tym razem działacze z grupy "Letzte Generation" (pol. "Ostatnie pokolenie" - red.) zdecydowali się jednak na paraliż ruchu samolotów. Demonstranci dostali się do teren portów, przeskakując przez płot i robiąc dziury w kolczastych siatkach, a następnie przejechali rowerami na środek pasa startowego i przyklejali się do asfaltu, uniemożliwiając normalny ruch. Jedna z aktywistek mówi na nagraniu umieszczonym w mediach społecznościowych grupy, że ma 21 lat i "nie może dalej przyglądać się, jak niemiecki rząd spala Ziemię każdego dnia, dolewając oliwy do ognia swoim szaleństwem związanym z paliwami kopalnymi". Niemcy: Władze lotniska apelują do pasażerów, by sprawdzali swoje loty Wśród oczekujących na swoje odloty było wiele osób starszych i niepełnosprawnych - czytamy. Inny pasażer, który miał udać do Majorki na wakacje, relacjonował w rozmowie z dziennikiem, że załogi pokładowe opóźnionych i odwołanych lotów rozdawały wodę. Rzecznik lotniska w Düsseldorfie, Süleyman Ucar, przekazał w rozmowie z "Bildem", że pracujące na miejscu służby udrożniły ruch na jednym z pasów startowych około godz. 7:30. Wiele lotów było opóźnionych, kilka musiało zostać odwołanych, a część skierowano do Kolonii. Port lotniczy w Hamburgu poinformował z kolei, że "operacje zostały zawieszone o 6:10 z powodu akcji policyjnej" i poprosił pasażerów o śledzenie sytuacji na bieżąco na stronie internetowej lotniska. Lotnisko w Hamburgu zablokowane. "To nie może być prawda" Jeden z podirytowanych urlopowiczów dał upust swoim emocjom i udzielił krótkiego, a zarazem wymownego komentarza niemieckiej gazecie. "To nie może być prawda, że ci id**ci po prostu wchodzą sobie na pas startowy, na którym obowiązują najwyższe środki bezpieczeństwa. Wstajesz w środku nocy, żeby zdążyć na lotnisko, a potem coś takiego!" - mówił sfrustrowany mężczyzna. W Hamburgu na czwartek zaplanowano obsługę około 330 lotów na łączną sumę 50 tys. pasażerów. Do godz. 9:45 17 przylotów i 19 odlotów zostało odwołanych. Nad lotniskiem krąży policyjny helikopter. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!