Do egzekucji doszło w sobotę przed klubem nocnym w leżącej przy granicy Paragwaju z Brazylią miejscowości Pedro Juan Caballero. Egzekucja na ulicy 21-letnia córka gubernatora położonego na wschodzie Paragwaju departamentu Amambay, Haylee Acevedo, jej chłopak i dwie przyjaciółki zostali zaatakowani przez uzbrojonych sprawców, gdy po wyjściu z imprezy wsiadali do samochodu. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Według doniesień lokalnych mediów, sprawcy oddali w kierunku ofiar 107 strzałów z broni automatycznej. Cała czwórka zginęła na miejscu. 21-letnia Haylee Acevedo została trafiona sześcioma kulami, jej chłopak 32-letni Omar Alvarez został postrzelony 32 razy, jedna z przyjaciółek 22-letnia Kaline Reinoso 14 razy, a druga z koleżanek 18-letnia Rhamye Borges 10 razy. "Była z niewłaściwą osobą" Według lokalnych władz, celem bandytów nie była córka gubernatora a jej chłopak, który był dilerem narkotyków. Mężczyzna miał być zaangażowany w handel narkotykami na granicy Paragwaju i Brazylii. - Jesteśmy przytłoczeni przestępczością zorganizowaną. Moja córka była w niewłaściwym miejscu, z niewłaściwą osobą - powiedział telewizji ABC ojciec dziewczyny, gubernator Ronald Acevedo. Dwa dni po zabójstwie policja przeprowadziła nalot na dom położony w pobliżu miejsca strzelaniny i aresztowała sześciu Brazylijczyków, którzy są podejrzewani o udział w ataku. Siódmy podejrzany został aresztowany po pościgu i strzelaninie z policją. Dwóm innym udało się uciec i pozostają na wolności. Policja cały czas prowadzi śledztwo ws. morderstwa.