Rodzina 20-latka poszukiwała go przez kilka dni w okolicach wsi Santa Teresa na wschodzie Paragwaju. Zaniepokojona zgłosiła jego zaginięcie na policję. Poszukujący go funkcjonariusze odnaleźli szczątki. Uznali, że to zaginiony mężczyzna. Rodzina postanowiła pochować 20-latka. W momencie gdy trwał pogrzeb, na ceremonii pojawił się rzekomo zmarły. Okazało się, że policjanci nie sprawdzili tożsamości odnalezionych szczątek.