Paragon za pizzę doprowadził do sprawcy morderstwa. To 12-latek
12-latek z Milwaukee miał zabić 34-letniego mężczyznę, który nie chciał mu sprzedać broni. Nastolatek wpadł przez paragon z pizzerii, który znaleziono na miejscu zbrodni. Rachunek zawierał bowiem numer telefonu 12-latka. Sprawca ma być sądzony jak osoba dorosła.
Do zdarzenia doszło 15 marca w mieście Milwaukee w stanie Wisconsin. Tego dnia 12-latek miał śmiertelnie postrzelić 34-letniego Brandona Feltona w głowę w jego własnym domu. Zdaniem śledczych Felton odmówił chłopcu sprzedaży broni.
Policja znalazła na miejscu zbrodni paragon z Domino's Pizza. Na rachunku widniał numer telefonu.
Policja wykorzystała paragon do wyśledzenia podejrzanego. Funkcjonariusze zadzwonili pod widniejący na rachunku numer, a telefon odebrał "młodo brzmiący mężczyzna, który się rozłączył" - poinformowali śledczy.
Wkrótce potem policjanci dotarli do 12-latka i jego babci, która mieszka w tym samym bloku, co ofiara. Podejrzewany nieustannie zaprzeczał, że 15 marca udał się do domu Feltona lub zamawiał pizzę, jednak policjanci nie uwierzyli w te tłumaczenia. Nastolatek miał bowiem dwukrotnie zmienić swoją wersję zdarzeń.
Pomimo początkowych zaprzeczeń jakoby nastolatek odwiedził 34-latka, w końcu zeznał, że 15 marca był w domu Feltona, zjadł z nim pizzę i wyszedł. Później jednak oznajmił, że był na miejscu zbrodni w chwili zabójstwa 34-latka, jednak to nie on jest sprawcą. Wskazał na przyjaciela Feltona, którego nazwał Sam.
20 marca podejrzany 12-latek miał powiedzieć swojej matce, że okłamał policję. Kobieta poinformowała o sprawie funkcjonariuszy. Zgodnie z wersją jej syna, chłopiec udał się do domu 34-latka, by kupić od niego broń. Mężczyzna się jednak na to nie zgodził. To wtedy nastolatek miał śmiertelnie postrzelić 34-latka z jego własnej broni.
Kolejnym dowodem w sprawie były wiadomości tekstowe między 12-latkiem a swoim przyjacielem. Lokalizacja niektórych z nich wskazywała bowiem na dom ofiary.
Śledczy znaleźli w korespondencji 12-latka zamiary dokonania rabunku. Jego przyjaciel miał z kolei przekonywać nastolatka, by tego nie robił.
12-letni chłopiec został oskarżony o zabójstwo z premedytacją. Ma być sądzony jak dorosły. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.