Wczoraj w Seulu poinformowano, że na przyjazd papieża zgodził się przywódca komunistycznej Korei, Kim Dzong Il. Miał to zrobić podczas zakończonego kilka dni wcześniej historycznego szczytu obu koreańskich państw. Według jednego z watykańskich specjalistów do spraw kościoła w Azji, wizyta jest możliwa, ale najpierw muszą zostać spełnione pewne warunki. Chodzi o uznanie Kościoła katolickiego w Korei Północnej czy otwarcie granic dla katolickich księży, którzy obecnie nie mogą się tam osiedlać. Według nieoficjalnych danych, w państwie rządzonym przez komunistów żyje zaledwie 4 tysiące katolików.