Zwracając się do kilkudziesięciu tysięcy wiernych zebranych na placu Świętego Piotra Franciszek przypomniał, że 21 września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pokoju, ustanowiony przez ONZ. Papież zachęcił katolików z całego świata do modlitwy o pokój w - jak dodał - "najbardziej udręczonych miejscach naszej planety". - Niech pokój, dar Jezusa, mieszka zawsze w naszych sercach i wspiera idee oraz działania odpowiedzialnych za narody i wszystkich ludzi dobrej woli. Zaangażujmy się wszyscy, by zachęcać do wysiłków na rzecz dyplomatycznego i politycznego ugaszenia zarzewi wojny - apelował. Następnie Franciszek dodał: "Moją myśl kieruję szczególnie do drogiej ludności syryjskiej, której tragedia może zostać rozwiązana wyłącznie na drodze dialogu i rokowań, przy poszanowaniu sprawiedliwości i godności każdej osoby, zwłaszcza tych najsłabszych i bezbronnych". Na słowa na temat konfliktu w Syrii wierni zareagowali oklaskami. W katechezie papież mówił, że Kościół jest "miłosierną matką, która rozumie, stara się zawsze pomóc, dodać otuchy także dzieciom, które pobłądziły i błądzą". Zachęcił do ponownej refleksji nad dziesięcioma przykazaniami, które - jak zauważył - są "owocem czułości Boga". Dlatego - zdaniem papieża - trzeba na nie patrzeć nie jako na "zbiór norm", ale myśleć o nich "pozytywnie". - One są właśnie tym, czego uczy nas mama - dodał. - Mama nie uczy nigdy tego, co jest złe, ale tylko dobra, a Kościół czyni tak samo - mówił Franciszek. Zwracając się do Polaków pozdrowił uczestników pielgrzymki diecezji włocławskiej. We wtorek w rzymskiej bazylice św. Bartłomieja na Zatybrzu złożyli oni relikwie błogosławionych włocławskich męczenników II wojny światowej.