Papieski samolot odleciał z rzymskiego lotniska Fiumicino. W niedzielę, po 21 godzinach lotu, wyląduje najpierw w Darwin na północy Australii, a następnie po półtoragodzinnej przerwie poleci do Sydney. Po podróży papież będzie przez trzy dni odpoczywał w rezydencji Kenthurst Study, ośrodku rekolekcyjnym Opus Dei, położonym w Górach Niebieskich niedaleko Sydney. Będzie to czas ściśle prywatny, nie przewidziano udziału w żadnych uroczystościach i oficjalnych spotkaniach. Z przedstawicielami władz Australii oraz z ponad 200 tysiącami młodych katolików, przybyłych na zlot z całego świata, przywita się w czwartek, kiedy rozpocznie się oficjalna część jego pielgrzymki. W programie jest wiele spotkań z reprezentantami władz na czele z premierem kraju, uroczystości o charakterze ekumenicznym i międzyreligijnym, rozmowa z młodymi narkomanami z ośrodka odwykowego, msza w katedrze w Sydney i udział w Drodze Krzyżowej. 19 i 20 lipca to kulminacja Światowych Dni Młodzieży. W sobotę wieczorem Benedykt XVI będzie uczestniczyć w czuwaniu z młodzieżą na terenie hipodromu Randwick. W tym samym miejscu msze odprawili Paweł VI i Jan Paweł II. W niedzielę przed południem, także na hipodromie, papież odprawi mszę na zakończenie ŚDM. W drogę powrotną do Rzymu wyruszy 21 lipca. Komentatorzy zwracają uwagę na poważne wyzwanie, jakim będzie dla papieża wizyta w kraju, którego ludność w dużym stopniu odeszła od religii. Po raz drugi, po kwietniowej pielgrzymce do USA, będzie też musiał odnieść się do oczekiwania, by wypowiedział się na temat skandalu pedofilii wśród księży, który nie ominął także Kościoła w Australii. Dziennik "Il Giornale" pisze w sobotę, że będzie to najtrudniejsza podróż Benedykta XVI, przede wszystkim ze względu na jej forsowność. Ponadto, zauważa gazeta, w jej trakcie papież nie zobaczy wielkich tłumów.