Słowa te odnoszą się bezpośrednio do fali krytyki, jaką skierowano pod adresem papieża, gdy zdjął ekskomunikę z czterech biskupów-lefebrystów, wśród nich negacjonisty Richarda Williamsona. Do lefebrystów Benedykt XVI zaapelował zaś o uznanie Soboru Watykańskiego II. Na zakończenie audiencji Benedykt XVI powiedział wyraźnie poruszony: "W tych dniach, gdy wspominamy Szoah, przywołuję obrazy, zapamiętane podczas moich licznych wizyt w Auschwitz, jednym z obozów, w których dokonał się bestialski masowy mord na milionach niewinnych ofiar ślepej nienawiści rasowej i religijnej". Dodał: "Ponawiając serdecznie moją pełną i bezdyskusyjną solidarność z naszymi braćmi, adresatami Pierwszego Przymierza, wyrażam pragnienie, aby pamięć o Szoah nakłoniła ludzkość do refleksji nad nieprzewidywalną potęga zła, kiedy zdobywa ono serce człowieka". "Niech Szoah będzie dla wszystkich ostrzeżeniem przed zapomnieniem, negacją bądź redukcjonizmem, ponieważ przemoc użyta przeciwko jednej istocie ludzkiej jest przemocą wobec wszystkich" - mówił Benedykt XVI. Podkreślił: "Żaden człowiek nie jest wyspą, jak napisał znany poeta. Szoah niech nauczy szczególnie tak stare, jak i młode pokolenia, że tylko żmudna droga wysłuchania i dialogu, miłości i przebaczenia prowadzi narody, kultury i religie świata do upragnionego celu braterstwa i pokoju w prawdzie". "Niech nigdy więcej przemoc nie upokorzy godności człowieka" - zaapelował papież.