Jak ujawnił w rozmowie z ABC News Michael McCaul z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, amerykańskie służby rozpracowały i zapobiegły zagrożeniu w czasie wizyty Franciszka w Ameryce. O planowanym zamachu McCaul został poinformowany przez agentów Secret Service. "Papież to człowiek o ogromnej pasji i wielkim zaangażowaniu. Lubi bezpośredni kontakt z wiernymi. A to niesie za sobą ogromne ryzyko, jeśli chodzi o bezpieczeństwo" - skomentował McCaul dodając, że sam również jest katolikiem. "Bardzo szczegółowo badamy wszelkie możliwe zagrożenia dla zdrowi i życia Franciszka przed jego wizytą w Ameryce. Udało nam się zapobiec jednemu" - przyznał w rozmowie z ABC News. "Nasza czujność rośnie wraz z każdym kolejnym dniem do zbliżającej się wizyty" - dodał McCaul.