W homilii wygłoszonej w czasie mszy w parku w Arezzo z udziałem około 40 tysięcy osób Benedykt XVI powiedział, że także ta część kraju została poważnie dotknięta przez skutki kryzysu. - Złożoność problemów utrudnia wskazanie najszybszych i najbardziej skutecznych rozwiązań, by wyjść z obecnej sytuacji, która uderza przede wszystkim w najsłabsze warstwy i niemało niepokoi młodzież - podkreślił papież. Przypomniał: "od stuleci Kościół okazuje solidarność z tymi, którzy są w potrzebie dzieląc się zasobami, krzewiąc bardziej wyrazisty styl życia, sprzeciwiając się kulturze krótkotrwałości, która rozczarowała wielu, powodując głęboki kryzys duchowy". Benedykt XVI mówił o potrzebie przezwyciężenia "czysto materialistycznej logiki", która - jak dodał - "często naznacza nasze czasy i zaciemnia sens solidarności i miłosierdzia". Na trudności, z jakimi zmagają się Włosi, papież zwrócił także uwagę zwracając się do wiernych przed modlitwą maryjną na zakończenie mszy. - Najświętsza Maryja Panna pragnie zawsze pocieszyć swe dzieci w chwilach poważnych trudności i cierpienia - powiedział. Następnie modlił się za wszystkich, znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji, a także o "pociechę moralną", by "Włochy przeciwstawiły się pokusie zniechęcenia i umocnione wielką tradycją humanistyczną zdecydowanie podjęły drogę odnowy duchowej i etycznej". - Tylko ona może doprowadzić do prawdziwej poprawy życia społecznego i obywatelskiego - dodał Benedykt XVI. Papieża powitał w Arezzo premier Włoch Mario Monti.