Na lotnisku Tarbes-Lourdes-Pyrenees papieża pożegnał premier Francois Fillon. Mówiąc o sobotniej mszy przed kościołem Inwalidów w Paryżu, w której uczestniczyło ponad 200 tysięcy osób, podkreślił: "Spotkałem żywy lud wiernych, dumnych ze swej wiary i silnych nią". Nawiązując do swej obecności w Lourdes, zapewnił, że "papież miał obowiązek przybyć do Lourdes, by uczcić 150. rocznicę objawień". - Przed Grotą Massabielską modliłem się za was wszystkich. Modliłem się za Kościół. Modliłem się za Francję i za świat - powiedział. - Modliłem się za chorych i tych z nich, którzy przybywają w poszukiwaniu fizycznej ulgi i duchowej nadziei. Bóg o nich nie zapomina, Kościół również - dodał. Na zakończenie Benedykt XVI wyraził pragnienie, by we Francji "panowała harmonia i ludzki postęp oraz aby Kościół był zaczynem, wskazującym z mądrością i bez lęku, zgodnie ze swym obowiązkiem, kim jest Bóg". - Czy będę mógł powrócić do waszego pięknego kraju? - zapytał papież. - Mam takie pragnienie i pragnienie to zawierzam Bogu - wyznał.