Włoski zakonnik mówił swym typowym, polemicznym tomem: "Ateizm jest luksusem, na który mogą sobie pozwolić tylko uprzywilejowani przez życie, ci, którzy mają wszystko, włącznie z możliwością oddania się studiom i badaniom". Nawiązując do umieszczanego na autobusach w niektórych stolicach, między innymi w Londynie, hasła ateistów "Bóg prawdopodobnie nie istnieje: ciesz się życiem", ojciec Cantalamessa powiedział: "Slogan ten czytają także rodzice chorego dziecka, osoby samotne czy bez pracy, uchodźcy z koszmarów wojny, osoby, które doświadczyły ciężkich niesprawiedliwości w życiu". "Staram się zrozumieć ich reakcję, gdy czytają te słowa" - dodał papieski kaznodzieja. Cierpienie - przypomniał - "pozostaje oczywiście tajemnicą, zwłaszcza cierpienie niewinnych, ale bez wiary w Boga staje się ono bezgranicznie bardziej absurdalne, odbiera się ostatnią nadzieję na wyzwolenie z niego". Ojciec Raniero Cantalamessa ostro skrytykował wszystkich winnych obecnego kryzysu światowego, w rezultacie którego cierpią "rodziny wyrzucone na bruk" i "masy robotników pozostawione bez pracy". Jako główny powód kryzysu wskazał "niezaspokojone pragnienie zysku". - Światowa elita finansowa i ekonomiczna stała się oszalałą lokomotywą, która pędziła bez hamulców, nie myśląc o pociągu, który pozostał bez ruchu daleko na torach - mówił kaznodzieja. O godzinie 21.15 w rzymskim Koloseum rozpocznie się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, któremu przewodniczyć będzie Benedykt XVI.