Urodzony w Egipcie zastępca redaktora naczelnego "Corriere della Sera" Magdi Allam to jeden z najbardziej znanych ekspertów w sprawie dialogu Zachodu z muzułmanami, dotychczas zwolennik umiarkowanego islamu i zagorzały krytyk fundamentalizmu. Tymczasem w wywiadzie dla wtorkowego dziennika "Il Giornale" stwierdził on, że "nie ma umiarkowanego islamu". Włoskie gazety publikują opinie, że spektakularny chrzest, dokonany w bardzo symbolicznym momencie - podczas mszy Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę - może zaszkodzić dialogowi Stolicy Apostolskiej z islamem. "La Repubblica" pisze, że przedstawiciele Watykanu "wolą milczeć" w sprawie tego, co wydarzyło się podczas sobotniej mszy w bazylice świętego Piotra. Rzymski dziennik przytacza jednocześnie słowa samego Allama, którego zdaniem sprawa ta nie zablokuje dialogu z islamem. - Papież jest obrońcą wolności religijnej, a decyzja, by mnie ochrzcić, jest zgodna z myślą wyznawaną zawsze przez Ratzingera, by jak najbardziej pomagać wolności religijnej i bronić jej za wszelką cenę - powiedział zastępca redaktora naczelnego największej włoskiej gazety. Na łamach macierzystej gazety Allama znany włoski publicysta katolicki Vittorio Messori krytykuje go za to, że w opublikowanym dzień po swym chrzcie liście dokonał radykalnego rozrachunku z islamem, potępiając go jako religię pełną przemocy. Messori przypomina: "historia i mistyka pokazują nędzę, ale także wielkość wiary, która odwołuje się do Abrahama i która kształtuje cywilizację od ponad 16 wieków". Messori pyta następnie: "jeżeli owoce były często zatrute, to czy to znaczy, że całe drzewo jest takie?". Zwraca zarazem uwagę na niebezpieczeństwo "radykalizmu" i "porywu", jakie w jego opinii charakteryzują nawróconych.