W liście przekazanym 34 biskupom na zakończenie rozmów i rozpowszechnionym w Watykanie Franciszek podziękował biskupom za "pełną gotowość, jaką okazał każdy z nich, by przystąpić do współpracy na rzecz zmian i rozwiązań", które - jak podkreślił - "musimy wprowadzić w krótkiej, średniej i dalekiej perspektywie, by przywrócić sprawiedliwość i jedność kościelną". Papież wyraził wdzięczność przedstawicielom episkopatu za to, że razem z nimi mógł szczerze omówić "poważne wydarzenia, które zniszczyły jedność kościelną i osłabiły pracę Kościoła w Chile w ostatnich latach". "W świetle tych bolesnych wydarzeń dotyczących wykorzystywania nieletnich, władzy i sumienia zgłębiliśmy powagę sytuacji i tragiczne konsekwencje, jakie miały one szczególnie dla ofiar" - napisał Franciszek. Przypomniał, nawiązując do swych niedawnych spotkań z ofiarami pedofilii z Chile, że poprosił je o "wybaczenie w sercu", i zaznaczył, że do przeprosin tych dołączył w tych dniach episkopat, wyrażając "stanowczy zamiar naprawienia wyrządzonych krzywd". Wcześniej tego dnia biskup pomocniczy Santiago Fernando Ramos powiedział chilijskim dziennikarzom w Rzymie: "Przybyliśmy w poczuciu bólu i wstydu z powodu wydarzeń, które wszyscy znamy, a obecnie jesteśmy w fazie rozeznania, jak to rozwiązać". Nie wiadomo, jakie konkretne decyzje zapadły w czasie trzydniowych rozmów papieża z biskupami. Głównym ich wątkiem była sprawa księdza Fernando Karadimy, uznanego za "seryjnego pedofila", który molestował między innymi kandydatów do seminarium, będąc ich doradcą i powiernikiem. O tuszowanie czynów sędziwego Karadimy, ukaranego przez Watykan i żyjącego w odosobnieniu, oskarżany jest biskup diecezji Osorno Juan Barros, mianowany ordynariuszem przez Franciszka w 2015 roku. Tamtejsi wierni domagają się zdymisjonowania ich biskupa. Z Rzymu Sylwia Wysocka