Podczas mszy w Bazylice świętego Piotra, w której uczestniczyło ponad stu duchownych i świeckich, papież podkreślił, że adorowanie Boga wymaga dojrzałości duchowej. - Człowiek, owszem, ma potrzebę adorowania, ale grozi mu, że pomyli przedmiot. Jeżeli nie będzie adorował Boga, to będzie adorował bożki i zamiast być wierzącym stanie się bałwochwalcą - zauważył. W obecnych czasach, dodał, konieczne jest to, by więcej czasu poświęcać na adorację Boga, a lekcję tego dają Trzej Mędrcy. Franciszek wyjaśnił, że ich postawę opisują trzy wyrażenia: "podnieść oczy", "wyruszyć w drogę" i "zobaczyć". Jak stwierdził, jest to zachęta do odrzucenia znużenia i narzekania, do wyjścia z ograniczeń ciasnych wizji i do uwolnienia się od "dyktatury własnego ja, zawsze skłonnego do zamknięcia się w sobie i w swoich własnych sprawach". Oddać pokłon Bogu to znaczy - mówił - "nie dać się uwięzić urojeniom wewnętrznym, które gaszą nadzieję, i nie czynić z problemów i trudności centrum swojego życia". "Porażki, kryzysy i błędy mogą stać się pouczającymi doświadczeniami" - Nie chodzi o to, by negować rzeczywistość udając lub łudząc się, że wszystko jest w porządku - zastrzegł. Wskazał, że potrzebne jest nowe spojrzenie na problemy i cierpienia w duchu ufności. - Gdy skupiamy uwagę wyłącznie na problemach, odmawiając podniesienia oczu ku Bogu, do serca wkracza strach i je zwodzi, co prowadzi do złości, przerażenia, lęku i depresji - ostrzegł. - Radość świata opiera się na posiadaniu dóbr, sukcesie czy innych podobnych rzeczach. Natomiast radość ucznia Chrystusa znajduje swoją podstawę w wierności Boga, którego obietnice nigdy nie zawodzą, pomimo sytuacji kryzysowych, w których możemy się znaleźć - powiedział. Papież położył nacisk na to, że porażki, kryzysy i błędy mogą stać się pouczającymi doświadczeniami, gdyż nierzadko służą uświadomieniu sobie, że tylko Bóg jest godny adoracji. Co więcej, dodał, próby i trudy życia przeżywane w wierze "pomagają oczyścić serce, uczynić je bardziej pokornym, a zatem bardziej gotowym, by otworzyć się na Boga". - Życie nie jest demonstracją zdolności, ale podróżą ku Bogu - dodał. Przestrzegał przed fascynacją "fajerwerkami ekshibicjonizmu" i apelował o to, by szukać tego, co nie przemija.