Franciszek podkreślił w kazaniu, że jeśli politycy "zamykają się w swojej grupie, partii, wewnętrznych walkach i faktycznie porzucają swój lud" stają się osobami o "niewrażliwym sercu". - Zamieniają się z grzeszników w ludzi zdeprawowanych - dodał. - Osobie zdemoralizowanej bardzo trudno jest zrobić krok wstecz. Grzesznik może odkupić swe winy i prosić o przebaczenie, ale zdeprawowani tkwią w swoim błędzie - stwierdził papież. Takiemu postępowaniu przeciwstawił postawę Jezusa, którego słowa - jak zauważył - są "podziwiane przez ludzi", a on sam pokazał, że należy iść do chorych i biednych. We mszy w bazylice watykańskiej uczestniczyli przewodnicząca włoskiej Izby Deputowanych Laura Boldrini i szef Senatu Pietro Grasso, kilkuset parlamentarzystów i kilkoro ministrów z rządu Matteo Renziego. Szef rządu był nieobecny.