- Z wielkimi emocjami jadę do miejsc, gdzie żył i umarł Chrystus - mówi Jan Paweł II. - Będzie to wizyta bogata w znaczenia, która ma wyłącznie cel religijny. Natomiast niektóre izraelskie gazety papieską pielgrzymkę określają mianem "wizyty w jaskini lwa". W tym kontekście Jordania będzie najspokojniejszym etapem podróży, choć i tam polityczne problemy Bliskiego Wschodu z pewnością dadzą o sobie znać. Jan Paweł II spotka się z królem Jordanii, premierem i prezydentem Izraela oraz przewodniczącym Autonomii Palestyńskiej. Będzie także przyjmowany przez rabinów i prawosławnych patriarchów. Rozpoczynająca się pielgrzymka ma szczególne znaczenie dla całego Kościoła. Do tej pory tylko jeden papież, Paweł VI w 1964 r. odwiedził Ziemię Świętą. Niewątpliwie Izrael oraz Palestyna oczekują, że papież zajmie stanowisko w sprawie statusu Jerozolimy, którą obie strony uważają za swoją stolicę. Palestyńczycy oczekują dodatkowo, że papież poprze ich starania o powstanie ich własnego państwa. Wielki Rabin Izraela jest przekonany, że Jan Paweł II poruszy w trakcie pielgrzymki problem postawy Kościoła katolickiego w czasie Holocaustu. Wypowiadając się w izraelskiej telewizji publicznej rabin Meir Lau powiedział, że milczenie papieża na temat zagłady Żydów w czasie uroczystej prośby o przebaczenie win Kościoła katolickiego nie wypływało ze złej woli, lecz było zamierzone. Wielki Rabin jest przekonany, że temat ten powróci w czwartek - kiedy Jan Paweł II odwiedzi Instytut Jad Waszem. Meir Lau zaapelował do papieża, by publicznie wypowiedział się przeciwko Piusowi XII. Wielki Rabin zamierza odwieść Jana Pawła II, od pomysłu kanonizacji kontrowersyjnego papieża.