W czasie sobotniego czuwania modlitewnego zorganizowanego z inicjatywy Konferencji Episkopatu Włoch papież przypomniał w homilii, że już przed zeszłorocznym synodem na temat rodziny proszono jego uczestników o to, aby umieli "słuchać i dyskutować między sobą, wpatrując się w Jezusa" jako kryterium interpretacji wszystkiego. Bez takiej perspektywy "Kościół staje się zwyczajną organizacją, władza przekształca się w panowanie, misja staje się propagandą, kult wspomnieniem, a działania chrześcijan - moralnością niewolników" - podkreślił. "Módlmy się, aby synod potrafił przywrócić pełnemu obrazowi człowieka doświadczenie małżeństwa i rodziny; by uznał, docenił i zaproponował to, co w nim jest piękne, dobre i święte; by poświęcił uwagę kruchym sytuacjom, które stawiają ją w obliczu prób" - wzywał papież. Wymienił w tym kontekście "poranione i chaotyczne relacje", z których rodzą się trudności, urazy i porażki. "Każda rodzina zawsze jest światłem, choćby i słabym, w ciemności świata", jest "miejscem ewangelicznej świętości, realizowanej w najbardziej zwyczajnych warunkach - oświadczył. - To miejsce bezinteresowności, dyskretnej obecności, braterskiej i solidarnej, które uczy wychodzenia od siebie, aby przyjąć drugiego, aby przebaczać i otrzymać przebaczenie". Franciszek wskazał, że trzeba pamiętać o Świętej Rodzinie z Nazaretu, aby zrozumieć obecnie rodziny z ich cierpieniami i prostymi radościami; ich "życie przeniknięte pogodną cierpliwością w przeciwnościach", poszanowaniem dla statusu każdego, pokorą. Papież wyraził pragnienie, aby synod "nie tyle mówił o rodzinie, ile potrafił zasiąść w jej szkole, będąc gotowym do uznawania zawsze jej godności, wielkości i wartości, pomimo wielu trudów i przeciwieństw, jakie mogą ją naznaczyć". Przestrzegał Kościół: "Jeśli nie potrafimy łączyć współczucia ze sprawiedliwością, to staniemy się bezużytecznie surowymi i głęboko niesprawiedliwymi". Położył nacisk na to, że Kościół umie przyjąć postawę bliskości i miłości ojca, odpowiedzialności opiekuna, który "chroni nie zastępując innych, koryguje nie upokarzając, wychowuje poprzez przykład i cierpliwość". Zapewniał, że Kościół jest domem otwartym i gościnnym, także dla ludzi doświadczonych przez życie, mających "zranione i cierpiące serce". "Ten Kościół może naprawdę rozjaśnić noc człowieka, wiarygodnie wskazywać mu cel i dzielić jego kroki" - oświadczył papież. W wieczornym czuwaniu na placu Świętego Piotra uczestniczyły tysiące wiernych. Synod pod hasłem "Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym" potrwa do 25 października. Z Watykanu Sylwia Wysocka