Papież Franciszek mówił o błogosławionym arcybiskupie Oscarze Arnulfo Romero, którego nazwał "wzorowym sługą Bożym" i "ojcem ubogich", na spotkaniu z grupą salwadorskich biskupów i pielgrzymów w Watykanie. Wspominając zamordowanego 24 marca 1980 roku arcybiskupa powiedział: "Jako młody wówczas ksiądz byłem świadkiem owych wydarzeń (...) Arcybiskup Romero był zniesławiany, bezczeszczono jego pamięć, a to jego męczeństwo trwało także z winy jego braci w kapłaństwie i episkopatu". Te próby zniesławienia bardzo opóźniły beatyfikację salwadorskiego arcybiskupa. Abp Romero potępiał w swych kazaniach represje, jakie stosowało wobec ludności wojsko na początku wojny domowej, która toczyła się w Salwadorze między lewicowym ruchem partyzanckim a ultraprawicowym rządem. Zakończyła się po 13 latach, w 1992 roku. Zginęło w niej 75 000 ludzi. W uroczystościach beatyfikacyjnych w San Salvadorze w maju tego roku wzięło udział 300 000 wiernych, wśród nich burmistrz miasta Santa Tecla, syn Roberto D'Aubuissona, wysokiego oficera, który według Komisji Prawdy powołanej z inicjatywy ONZ miał wydać rozkaz zamordowania arcybiskupa. Gdy papież Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ameryki Środkowej w marcu 1983 roku modlił się klęcząc przy ołtarzu w miejscu, gdzie został zamordowany abp Romero, śmigłowce armii salwadorskiej latały nisko nad świątynią, aby towarzyszący papieżowi dziennikarze nie mogli usłyszeć słów jego modlitwy. Kordon wojska zaś trzymał wiernych w odległości 400 metrów od miejsca, w którym modlił się papież. Salwadorscy biskupi, których przyjął w piątek papież Franciszek, podziękowali mu za beatyfikację abpa Romero i prosili o jak najszybszą jego kanonizację.