W homilii, wygłoszonej w święto kapłanów, papież mówił o ich obowiązkach: konieczności reagowania na "prądy czasów", służenia prawdzie i dobru. - Wielki Czwartek jest dla nas okazją, by zapytać od nowa: czemu powiedzieliśmy "tak", czym jest bycie księdzem Jezusa Chrystusa?" - podkreślił . Przypomniał, że znaczy to przede wszystkim "stać przed Panem", "stać na straży" i być czujnym w obliczu "naporu mocy zła". Papież podkreślił, że każdy kapłan musi troszczyć się o to, by "świat obudzony był na Boga". Zauważył, że służba kapłańska jest "zażyłością z Bogiem", ale ostrzegł jednocześnie przed "przyzwyczajeniem" i utratą bojaźni. - Służba oznacza bliskość, ale przede wszystkim posłuszeństwo - dodał. - Pokusą ludzkości jest zawsze pragnienie całkowitej samodzielności, pójścia jedynie za własną wolą i przekonanie, że tylko w ten sposób bylibyśmy wolni. Lecz właśnie tak występujemy przeciwko prawdzie. Prawda jest zaś jest taka, że musimy naszą wolnością dzielić z innymi - powiedział. W papieskiej mszy uczestniczyło 1600 księży z diecezji rzymskiej, którzy odnowili przyrzeczenia kapłańskie. Zgodnie z tradycją Benedykt XVI poświęcił oleje używane do sakramentów. O godzinie 17.30 w bazylice świętego Jana na Lateranie, w katedrze biskupa Rzymu, papież odprawi Mszę Wieczerzy Pańskiej, inaugurującej Triduum Paschalne.