Uroczystość odbyła się w niedzielę rano w kaplicy nuncjatury (ambasady) Watykanu w Seulu będącej rezydencją papieża w czasie wizyty w Korei Południowej. Lee Ho Jin przybrał imię "Franciszek" podczas obrzędu dokonanego przez papieża w języku koreańskim, przy pomocy towarzyszącego papieżowi podczas wizyty tłumacza, ks. Johna Chong Che Chona. Lee był jednym z grona kilkunastu członków rodzin ofiar i osób, które przeżyły katastrofę promu w kwietniu br., którzy w piątek spotkali się prywatnie z papieżem. Poprosił on wówczas Franciszka aby go ochrzcił a papież się zgodził. Według ks. Lombardiego, papież ze szczególnym zadowoleniem przyjął prośbę dokonania obrzędu chrztu, ponieważ Kościół katolicki w Korei Południowej rozwija się tak szybko głównie dzięki dużej liczbie osób dorosłych przyjmujących co roku wiarę chrześcijańską. Po uroczystości papież i nowo ochrzczony odbyli krótką rozmowę. - Jestem pełen uznania dla miłości i bliskości papieża - powiedział później Lee Ho Jin. Associated Press podkreśla, że Franciszek dokładał wszelkich starań aby wyrazić poparcie dla rodzin ofiar zatonięcia promu. Rodziny domagają się niezależnego śledztwa w celu wyjaśnienia przyczyn tragedii. W katastrofie zginęło ponad 300 osób, w większości uczniów szkół średnich. Po obrzędzie chrztu papież udał się do miejscowości Haemi, odległej o ok. 100 km na południowy zachód od Seulu, na spotkanie z biskupami z krajów azjatyckich. Ma on tam przedstawić swoją wizję przyszłości i priorytetów Kościoła katolickiego w Azji.