Zwracając się po włosku do Polaków papież powiedział: "Wczoraj wspominaliśmy świętego Wojciecha, biskupa i męczennika, apostoła Polski i jej patrona. Dziękując Bogu za dar wiary, którą ten święty przyniósł na polską ziemię i potwierdził ofiarą krwi, polecam jego opiece Kościół w Polsce". - Niech ten zasiew, który przez wieki wydał obfite owoce świętości, nadal wzrasta w sercach wszystkich Polaków - dodał. W katechezie Franciszek podkreślił, że chrześcijanie nie mogą zamykać się w sobie, gdyż - jak zauważył - obowiązkiem wszystkich wiernych i Kościoła jest zwłaszcza w czasie kryzysu przyczyniać się do wzrostu dobra na świecie. - Ten, kto zamyka się sam w sobie i ukrywa wszystko to, co dał mu Pan nie jest chrześcijaninem - mówił Franciszek do 75 tysięcy wiernych, zgromadzonych na placu Świętego Piotra. - Szczególnie w obecnym czasie kryzysu ważne jest to, by nie zamykać się w sobie, ukrywając swoje bogactwa, duchowe i materialne, ale otwierać się na innych, być solidarnym, troszczyć się o innych - podkreślił papież. Wyraził przekonanie, że obecny czas wymaga działania. Dodał, że "życie uśpionych chrześcijan jest smutne". Franciszek zwrócił się również do obecnej na audiencji młodzieży: "Czy myśleliście o talentach, jakie dał wam Bóg, o tym, jak możecie je spożytkować w służbie innych?". - Życie nie zostało nam dane, byśmy zazdrośnie trzymali je dla siebie. Drodzy młodzi ludzie, nie lękajcie się marzyć o wielkich rzeczach - powiedział. Papież przypomniał też o tragicznej sytuacji w Syrii, na co dowodem - jak wskazał - jest los uprowadzonych w poniedziałek biskupów Aleppo, Ioanna Ibrahima z Syryjskiego Kościoła Prawosławnego (jakobickiego) i Bulosa Jazigi z Greckiego Kościoła Prawosławnego. Franciszek podkreślił, że napływają sprzeczne informacje o tym, czy zostali uwolnieni. W kilku językach papieżowi złożono życzenia z okazji obchodzonych przez niego we wtorek imienin w uroczystość świętego Jerzego.