Zwracając się do wiernych podczas spotkania na modlitwie Anioł Pański, papież powiedział: "Niestety również w ostatnich dniach wielu imigrantów straciło życie podczas swych straszliwych podróży. Proszę i zachęcam do modlitwy za tych wszystkich naszych braci i siostry". Dodał, że jednoczy się z arcybiskupem Wiednia kardynałem Christophem Schoenbornem oraz z całym Kościołem w Austrii, gdzie w niedzielę trwają modlitwy za 71 imigrantów, wśród nich czworo dzieci, których ciała znaleziono w ciężarówce przy autostradzie Budapeszt-Wiedeń. Franciszek modlił się o to, by dzięki współpracy można było skutecznie zapobiegać "takim zbrodniom", które - jak podkreślił - "obrażają całą rodzinę ludzką". Następnie na prośbę papieża wierni obecni na placu Świętego Piotra modlili się razem z nim w ciszy za imigrantów, którzy cierpią i którzy stracili życie. Prześladowania chrześcijan Franciszek mówił także o cierpieniach prześladowanych na świecie chrześcijan. Nawiązał do sobotniej beatyfikacji syrokatolickiego biskupa męczennika Flawiana Michała Melkiego w Harissie w Libanie, zamordowanego przez tureckich muzułmanów przed 100 laty, a więc w czasach rzezi Ormian i mniejszości chrześcijańskich. Papież przypomniał, że biskup ten był "niestrudzonym obrońcą praw swego narodu i zachęcał wszystkich do mocnego trwania w wierze". "Także dzisiaj na Bliskim Wschodzie i w innych częściach świata chrześcijanie są prześladowani. Niech beatyfikacja tego biskupa męczennika napełni ich pocieszeniem, odwagą i nadzieją" - podkreślił Franciszek. Zaapelował do ustawodawców i rządzących o to, aby wszędzie zagwarantowali wolność religijną. Wspólnotę międzynarodową wezwał, by podjęła działania na rzecz położenia kresu przemocy i krzywdom. Kim jest dobry chrześcijanin? W rozważaniach poprzedzających południową modlitwę Anioł Pański papież wskazał, że nie wystarczy przestrzegać przykazań i zwyczajów, by być dobrym chrześcijaninem. "Także nam grozi to, że będziemy uważać, że jesteśmy w porządku albo że jesteśmy lepsi od innych tylko dlatego, że przestrzegamy zasad i zwyczajów, chociaż nie kochamy bliźnich, mamy twarde serca, jesteśmy pyszni i wyniośli" - powiedział. "Wszyscy w naszych wspólnotach, parafiach, dzielnicach wiemy, ile zła wyrządzają Kościołowi i jakie wywołują zgorszenie ci, którzy deklarują się jako zagorzali katolicy i często chodzą do kościoła, ale w codziennym życiu zaniedbują rodzinę, mówią źle o innych"- zauważył Franciszek. Podkreślił, że to jest obłuda i podwójne życie. Z Watykanu Sylwia Wysocka