Tak zaskakująco jasna deklaracja Watykanu pojawiła w dzień po tym, gdy polscy politycy od daty wizyty papieża w Polsce zaczęli uzależniać datę wyborów. Wczoraj mówiono, że Jan Paweł II przyjedzie 18 czerwca, podczas gdy Stolica Apostolska nie ogłosiła jeszcze oficjalnie zamiaru zorganizowania tej pielgrzymki. - Nikt ze strony kościelnej takiej daty nie podawał. Papież w ogóle nie przyjedzie w tym roku do Polski - mówi rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch. Jedyny pewny wyjazd to sierpniowy udział w Światowym Dniu Młodzieży w Kolonii - mówił kilka tygodni temu organizator papieskich pielgrzymek, biskup Renato Boccardo. Wczoraj politycy SLD zaproponowali jako termin wyborów 19 czerwca, który mógłby się pokryć z ewentualną pielgrzymką. Posłuchaj relacji z Rzymu Aleksandry Bajki: Dziś Watykan dał jasny sygnał, że nie chce, by papieża mieszano do rozgrywek politycznych. Ze względu na dwukrotne wybory - parlamentarne i prezydenckie - Jan Paweł II w ogóle nie przyjedzie do Polski. W Polsce mówiło się od pewnego czasu, że pielgrzymka jest niemal pewna, pozostaje tylko ustalenie jej daty. Kardynał Józef Glemp chciał, aby papież przybył na inaugurację Świątyni Opatrzności Bożej. Obserwatorzy w Watykanie podkreślają, że oświadczenie watykańskiego rzecznika jest bezprecedensowe. Nie było przypadku, by wybory w jakimkolwiek kraju, przynajmniej oficjalnie, uniemożliwiły wizytę papieża. Bywały natomiast przypadki, że odwiedzał on kraje, w których trwała kampania wyborcza. Tymczasem, jak dowiedziała się PAP w najbliższym otoczeniu Jana Pawła II, jego pielgrzymka do Polski w tym roku jest możliwa. - Papież pragnie przyjechać w tym roku do Polski. Nie traćmy nadziei, pewnie przyjedzie - dodał jeden z jego współpracowników. Nie odpowiedział natomiast na pytanie, dlaczego w takim razie wydano to oświadczenie.