Franciszek przypomniał, że Turyn - historyczny ośrodek pracy z racji istnienia tu wielu fabryk - bardzo silnie odczuwa obecnie skutki kryzysu. - Brakuje pracy, zwiększyły się nierówności ekonomiczne i społeczne, wiele osób zubożało, ma problemy z domem, ze zdrowiem, edukacją i innymi pierwszorzędnymi dobrami - mówił. "W kryzysie, który jest globalny i złożony - dodał papież - nie można tylko czekać na ożywienie". - Praca ma fundamentalne znaczenie, mówi o tym na samym początku włoska konstytucja i dlatego konieczne jest to, by całe społeczeństwo, ze wszystkimi jego częściami składowymi, współpracowało na rzecz tego, by była praca dla wszystkich, godna mężczyzny i kobiety - oświadczył papież w przemówieniu wygłoszonym na Piazzetta Reale. W pierwszym rzędzie siedzieli przedstawiciele dyrekcji turyńskiego koncernu Fiat. Podkreślił, że niektórzy, mimo kryzysu, "wzbogacają się nie troszcząc się o wielu, którzy biednieją i niekiedy głodują". Franciszek wyraził solidarność zarówno z bezrobotnymi, zwłaszcza młodzieżą, jak i z przedsiębiorcami, przeżywającymi kłopoty. Powiedział też: "Nie dla mafijnych układów, oszustw, łapówek". - Jesteśmy wezwani, by sprzeciwić się gospodarce, która odrzuca ludzi, kultowi pieniądza, niesprawiedliwości, która generuje przemoc - stwierdził. Apelował, aby nie obarczać imigrantów winą za trudności. "Imigracja zwiększa konkurencję na rynku pracy - zauważył - ale nie można winić za to imigrantów, bo są oni ofiarami niesprawiedliwości, gospodarki, która odrzuca ludzi, a także wojen". Papież wyraził opinię, że konieczna jest "reaktywacja solidarności między pokoleniami", by ożywić gospodarkę. - Trzeba stworzyć możliwości kredytowe nowym inicjatywom - apelował do banków. Po spotkaniu z przedstawicielami świata pracy Franciszek pojechał do katedry, by zobaczyć wystawiony tam od 19 kwietnia Całun Turyński. Papież modlił się kilka minut w ciszy przed płótnem, w które - jak głosi tradycja - owinięte było ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Oficjalnie Kościół nie wypowiada się na temat autentyczności Całunu. Kolejny punkt papieskiej wizyty w Turynie to msza na największym placu w mieście, Piazza Vittorio Veneto z udziałem 50 tysięcy wiernych.