Od 15 lat były szef gangu kalabryjskiej mafii, ‘Ndranghety z rejonu miasta Crotone, współpracuje z włoskim wymiarem sprawiedliwości. Dzięki jego zeznaniom aresztowano kilkudziesięciu gangsterów z Kalabrii. We wprowadzeniu do rozmowy z byłym członkiem mafii, przeprowadzonej przez księdza Benito Giorgettę, papież podkreślił: "Należy pomagać każdej osobie, z miłością i wyjść poza jej błędy". Zobacz też: Nowe zdjęcie Bendykta XVI. Tak teraz wygląda emerytowany papieżFranciszek położył nacisk na znaczenie "upomnienia braterskiego" jako "gestu miłości". Oznacza to, jak wyjaśnił, że nie należy "mieć poczucia wyższości, ale wspierać i pomagać drugiej osobie przezwyciężyć jej trudności", nie wypominać błędów, ale okazywać bliskość "podążając razem ku wyleczeniu". "Samemu jest się współodpowiedzialnym" Papież wyraził przekonanie, że "jeśli zostawi się drugą osobę w jej błędzie, to jest się samemu współodpowiedzialnym". - Jeśli się nie pomoże, to staje się to równoznaczne z nieudzieleniem pomocy ofierze wypadku - dodał Franciszek. Czasem, jak przyznał, panuje strach przed "zakażeniem się" osobą grzeszącą. Tymczasem trzeba się zainteresować, "uczynić wszystko, co możliwe, by ją ocalić" - wskazał. Zdaniem papieża odważna decyzja byłego gangstera o nawróceniu na współpracę z wymiarem sprawiedliwości jest "ziarnem nadziei", "rzuconym także na ziemie poważnie dotknięte plagą mafii".