- Ale - dodał - nie może on być osiągnięty bez ludzkich starań. - Trwały pokój wypływa z uznania, że świat nie jest naszą własnością, lecz raczej horyzontem, w którym jesteśmy zaproszeni do udziału w miłości Boga i współpracy w prowadzeniu świata oraz historii za jego inspiracją - mówił papież. Następnie podkreślił: "Kształtując serca młodzieży, kształtujemy przyszłość samej ludzkości". - Chrześcijanie chętnie dołączają do żydów, muzułmanów, druzów i ludzi innych religii w pragnieniu uchronienia dzieci przed fanatyzmem i przemocą oraz w przygotowaniu ich do tego, by były budowniczymi lepszego świata - dodał Benedykt XVI. W klasztorze franciszkanów w Nazarecie Benedykt XVI spotkał się po południu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Spotkanie miało charakter prywatny. Nie było żadnych przemówień ani komunikatu końcowego. Do rozmowy doszło dzień po tym, gdy papież podczas wizyty w Betlejem na terenach Autonomii Palestyńskiej dwukrotnie mówił o potrzebie utworzenia niepodległego i suwerennego państwa palestyńskiego. Ostro skrytykował także wzniesiony przez Izrael mur oddzielający terytorium tego kraju od ziem palestyńskich. Benedykt XVI powiedział w środę m.in.: "Choć mury można łatwo zbudować, wszyscy wiemy, że nie trwają wiecznie. Mogą zostać obalone". Prezydent Izraela Szimon Peres w wywiadzie dla wydania dziennika "Corriere della Sera" na uwagę, że obecny premier "wydaje się wrogo nastawiony" do rozwiązania: "dwa narody, dwa państwa", oświadczył: "Netanjahu nic nie powiedział. Także tego, że jest przeciw. Poprosił tylko o czas". - Rząd zawsze popierał ideę państwa palestyńskiego, tak jak papież i USA - zaznaczył Peres. - Teraz możemy o tym dyskutować, ale nie mówić, że jest sprzeciw - oznajmił prezydent Izraela. Za ustanowieniem państwa palestyńskiego opowiedział się papież Benedykt XVI podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej - podkreślił znany polski biblista, wykładowca UKSW ks. prof. Waldemar Chrostowski. W komentarzu udzielonymks. Chrostowski powiedział, że Benedykt XVI odnosząc się do problemów, które dotyczą świata arabskiego, chyba mocniej niż którykolwiek z jego poprzedników podkreślił prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia. Papież wskazał też na "konieczność ustanowienia państwa palestyńskiego, a w dalszej perspektywie na potrzebę ułożenia wzajemnych relacji z Izraelczykami". - Ten wymiar to w gruncie rzeczy warunek pokoju na Bliskim Wschodzie - dodał ks. Chrostowski. Jego zdaniem pielgrzymka Benedykta XVI do Ziemi Świętej jest kontynuacją "dobrego nastawienia Kościoła wobec Żydów i judaizmu" oraz "dobrych relacji chrześcijańsko-żydowskich", do czego - zaznaczył ks. Chrostowski - przyczynił się pontyfikat Jana Pawła II. Dodał, że pielgrzymka ta ma przyczynić się do ich odnowienia. W ocenie biblisty, podczas tej pielgrzymki uwidoczniły się też relacje ze światem arabskim, które znalazły wyraz podczas pobytu Benedykta XVI w Jordanii i na terenie Autonomii Palestyńskiej. Dodał, że świat arabski to zarówno zdecydowana większość muzułmańska, jak również mniej liczni chrześcijanie, w tym także katolicy. Ks. Chrostowski wskazał też na wymiar czysto chrześcijański tej pielgrzymki papieża "do miejsc świętych, miejsc najdroższych chrześcijanom: Betlejem, Nazaret i Jerozolima". - To w gruncie rzeczy ten trójkąt wyznacza najważniejsze punkty chrześcijańskiego pielgrzymowania po Ziemi Świętej - powiedział. Dodał, że Benedykt XVI spotykał się w Ziemi Świętej z chrześcijanami, katolikami, by ich "utwierdzić i umocnić w wierze oraz zachęcić do jeszcze silniejszego trwania przy Chrystusie, jak również do dawania świadectwa swojej wierze, a więc do umocnienia Kościoła, który rozwija się na Ziemi Świętej". Z perspektywy katolickiej - jak podkreślił ks. Chrostowski - wymiar ten jest najważniejszy. Nawiązując do przemówienia Benedykta XVI w Jad wa-Szem (Yad Vashem), ks. Chrostowski ocenił, że przejdzie ono do historii, a stanie się tak z dwóch powodów. Po pierwsze - ze względu na niezwykle głęboką wrażliwość wobec żydowskiego męczeństwa i losu. Po drugie - "ze względu na głęboką wartość teologiczną i ładunek emocji, który został włożony w to, by od strony religijnej i teologicznej spojrzeć na dramat zagłady Żydów". W ocenie ks. Chrostowskiego było to przemówienie, w którym "widać było zarówno głębokie współczucie wobec żydowskiego losu, jak i świadomość, że tego rodzaju dramat wydarzył się w świecie, w którym ostatnie słowo należy do Boga". Ks. Chrostowski zwrócił uwagę na słowa Benedykta XVI, że "mamy obowiązek przypominania światu, że Bóg jest Bogiem żywym, nawet jeśli niekiedy jest nam trudno zrozumieć Jego tajemnicze i nieprzeniknione drogi". Dodał, że jest to "bardzo znaczący przyczynek do pogłębienia chrześcijańskiej teologii historii", odnoszącej się do zbrodni holokaustu. - Papieskie przemówienie w Jad wa-Szem - w ocenie ks. prof. Chrostowskiego - pokazuje, że nie sposób mówić o tych trudnych sprawach bez odpowiedniej wrażliwości, ale też wrażliwość nie może być pozbawiona rozsądku.