W homilii w bazylice Świętego Piotra papież przywołał słowa ze swego orędzia na ten dzień: "Każdy cudzoziemiec, który puka do naszych drzwi, jest okazją do spotkania z Jezusem Chrystusem, utożsamiającym się z cudzoziemcem przyjętym lub odrzuconym każdej epoki". "A dla obcego, imigranta, uchodźcy, przesiedleńca i ubiegającego się o azyl każde drzwi nowej ziemi są również okazją do spotkania z Jezusem" - dodał. Zaproszenie Jezusa "Chodźcie, a zobaczycie!" jest "dzisiaj skierowane do nas wszystkich, wspólnot lokalnych i nowo przybyłych; jest zaproszeniem do przezwyciężenia naszych lęków, abyśmy mogli wyjść na spotkanie z drugim, aby go przyjąć, poznać go i uznać" - wskazał Franciszek. Zaznaczył następnie, że w dzisiejszym świecie "dla nowo przybyłych ugoszczenie, poznanie i uznanie oznacza poznanie i poszanowanie praw, kultury i tradycji krajów, w których zostali ugoszczeni". "Oznacza także zrozumienie ich lęków i obaw dotyczących przyszłości; dla społeczności lokalnych, przyjęcie, poznawanie i uznawanie oznacza otwarcie się na bogactwo różnorodności bez uprzedzeń, zrozumienie potencjałów i nadziei nowo przybyłych, a także ich słabości i strachu" - stwierdził papież. Franciszek przypomniał tezy swego orędzia na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, że prawdziwe spotkanie nie kończy się na udzieleniu gościny, ale wymaga też innych działań, które przedstawił jako: "chronić, promować i integrować". "Czy w prawdziwym spotkaniu z bliźnim będziemy mogli rozpoznać Jezusa Chrystusa, który prosi o przyjęcie, ochronę, promowanie i integrację?" - zapytał. "To prawdziwe spotkanie z Chrystusem jest źródłem zbawienia, zbawienia, które musi być głoszone i niesione do wszystkich" - wskazał. Franciszek podkreślił, że niekiedy społeczności lokalne obawiają się, że nowo przybyli zakłócą ustalony porządek, "skradną coś" z tego, "co z trudem zostało wybudowane". "Tak często rezygnujemy ze spotkania z drugim i wznosimy przeszkody, aby się bronić" - mówił. Ale, jak zaznaczył, także nowo przybyli mają obawy, gdyż boją się konfrontacji, osądu, dyskryminacji, klęski. Te obawy zdaniem papieża są uzasadnione, oparte na wątpliwościach. "Wątpienie i lęk nie są grzechem. Grzechem jest godzenie się, aby te lęki określały nasze reakcje, uwarunkowywały nasze decyzje, szkodziły szacunkowi i wielkoduszności, podsycały nienawiść i odrzucenie" - ostrzegł papież. Grzechem - oświadczył - jest "odmówienie spotkania z drugim, z innym, z bliźnim, które jest w istocie uprzywilejowaną sposobnością spotkania się z Panem". Na zakończenie homilii papież zachęcił do modlitwy, mówiąc: niech migranci i uchodźcy "modlą się za społeczności lokalne, a lokalne społeczności modlą się" za nich. "Macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi powierzamy nadzieje wszystkich imigrantów i uchodźców na świecie oraz aspiracje społeczności, które ich przyjmują, aby zgodnie z najwyższym przykazaniem Bożego Miłosierdzia i miłości bliźniego wszyscy nauczyli się kochać drugiego, cudzoziemca, jak siebie samego" - zakończył Franciszek. Była to pierwsza papieska msza z okazji Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy. Przybyli na nią imigranci, migranci, uchodźcy, osoby ubiegające się o azyl z 49 krajów świata, a także kilkudziesięciu ambasadorów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej. W trakcie mszy brzmiała muzyka etniczna z wielu krajów świata, śpiewał też chór Hope z Turynu. Z Rzymu Sylwia Wysocka