Podczas spotkania z duchowieństwem oraz mieszkańcami Asyżu w piątek w katedrze świętego Rufina, w której ochrzczeni zostali święty Franciszek i święta Klara, papież apelował do kapłanów i zakonnic, by zawsze towarzyszyli i pomagali wiernym. - Najważniejsze jest to, by podążać razem, współpracując, pomagając sobie nawzajem; przepraszać, uznawać swoje błędy i prosić o przebaczenie, ale także przyjmować przeprosiny innych i przebaczać - powiedział. Franciszek radził duchowieństwu: bądźcie mnie bogaci w swoje słowa, bardziej bogaci w słowo Boże. Przestrzegał księży przed wygłaszaniem długich, niezrozumiałych kazań. - Mam na myśli niekończące się kazania, nudne, z których nic nie można zrozumieć - mówił papież, dodając wielokrotnie uwagi i komentarze do przygotowanego wcześniej wystąpienia. Pytał rodziców: "Czy mówicie do dzieci językiem Boga czy dziennika telewizyjnego?". Papież mówił również o kryzysach małżeńskich. - Niekiedy myślę o małżeństwach, które po latach decydują się na separację, tłumacząc: nie rozumiemy się, oddaliliśmy się od siebie. Może nie nauczyli się w porę przepraszać, prosić o wybaczenie - powiedział Franciszek. - Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się, ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody - dodał papież wśród wielkiego aplauzu i entuzjazmu słuchaczy. To jest zdaniem papieża "sekret małżeństwa", dzięki któremu można uniknąć bolesnej separacji.