Jak napisano na stronie internetowej "Time'a", papież, który przybrał imię skromnego świętego, wezwał do ozdrowienia Kościoła katolickiego - instytucji, w której tempo przemian mierzy się w stuleciach."To, co czyni tego papieża wyjątkowym, to tempo, w jakim poruszył wyobraźnię milionów ludzi, którzy w ogóle utracili nadzieję jeśli chodzi o Kościół" - uzasadniono. "Papież w niezwykły sposób odmienił ton" Redaktor naczelna "Time'a" Nancy Gibbs podkreśliła w programie "Today" w telewizji NBC, gdzie ogłosiła wybór redakcji swego tygodnika, że papież w niezwykły sposób odmienił ton i postrzeganie jednej z najpotężniejszych na świecie instytucji.- Rzadko się zdarza, by nowy aktor na światowej scenie przyciągnął tak szybko tyle uwagi, zarówno młodych, jak i starszych, wierzących i wątpiących - wyjaśniała. Jak dodała, w ciągu dziewięciu miesięcy Franciszek "potrafił umiejscowić się w centrum fundamentalnych dyskusji naszych czasów: o bogactwie i biedzie, sprawiedliwości, przejrzystości, nowoczesności, globalizacji, roli kobiety, naturze małżeństwa oraz pokusach władzy" - wymieniała Gibbs.Pontyfikat Franciszka rozpoczął się w marcu.Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi oświadczył, że decyzja "Time'a" ma pozytywne znaczenie dla przesłania pontyfikatu papieża.Podkreślił, że papież nie szuka sławy i sukcesu. Komentując decyzję redakcji tygodnia ks. Lombardi powiedział: "To pozytywny znak, że jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień prasy międzynarodowej przyznano temu, kto głosi na świecie wartości duchowe, religijne i moralne i w sugestywny sposób wypowiada się na rzecz pokoju i większej sprawiedliwości". "Papież nie szuka sławy i sukcesu" Papież - jak dodał watykański rzecznik - "nie szuka sławy i sukcesu, bo pełni posługę głoszenia wszystkim Ewangelii miłości Boga". - Jeśli to przyciąga kobiety i mężczyzn oraz daje im nadzieję, papież jest zadowolony. Jeżeli ten wybór oznacza, że wielu zrozumiało, przynajmniej domyślnie, jego przesłanie, na pewno będzie się z tego cieszył - dodał ks. Lombardi. Wyznał, że decyzja tygodnika "Time" "nie dziwi" biorąc pod uwagę rozgłos i bardzo szerokie zainteresowanie wyborem papieża Franciszka i początkiem nowego pontyfikatu.Innym głównym kandydatem do tegorocznego tytułu był były współpracownik amerykańskich służb wywiadowczych Edward Snowden, odpowiedzialny za ujawnienie programu inwigilowania przez USA obywateli wielu krajów. Wśród innych finalistów znalazł się prezydent Syrii Baszar el-Asad, przeciwko któremu w jego kraju od 2011 roku trwa rebelia zbrojna.W ubiegłym roku tytuł Człowieka Roku tygodnik "Time" przyznał prezydentowi USA Barackowi Obamie. Pismo co roku wyróżnia osobę, grupę osób lub ideę, które miały w danym roku największy wpływ na wydarzenia na świecie w pozytywnym lub negatywnym sensie.