Jak przypomina portal, dyskusje na temat zmiany w treści modlitwy pojawiły się już w 2017 roku. Wszystko przez jedno zdanie - "i nie wódź nas na pokuszenie". Zdaniem papieża Franciszka, fragment ten został błędnie przetłumaczony. Sugeruje on, że Bóg popycha ludzi do grzechu, a jak tłumaczy papież, nie jest to odpowiadające prawdzie. Zdaniem tradycjonalistów, tłumaczenie to jednak jest słuszne - czytamy. Na poparcie swojej tezy podają oni biblijne przykłady, w których Bóg kusił swoich wiernych. Wbrew tej interpretacji, papież jednak zdecydował się na wprowadzenie zmian. Nowa wersja tekstu modlitwy ma brzmieć "nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie". Jak tłumaczy "The Guardian", zmiana tekstu zostanie dokonana jedynie w jego włoskim brzmieniu. O tym, czy w "Ojcze nasz" w innych językach także zostanie wprowadzona zmiana zdecydują Kościoły narodowe, a nie sam Watykan.