- Tak, rodziny przeżywają trudne chwile, kłócą się . Czasem latają talerze, a dzieci przyprawiają o ból głowy. Nie wspomnę nawet o teściowych - żartował, mówiąc o trudnych chwilach, które zdarzają się w rodzinie. - Ale potem w rodzinie zawsze pojawia się światło - podkreślił. - Wybaczcie, ale ujmę to w ten sposób: rodzina jest fabryką nadziei - podkreślał Franciszek. Papież nie odczytał przygotowanego przemówienia - zamiast tego improwizował po hiszpańsku, co spotkało się z owacją tysięcy uczestników czuwania.