O transmisję telewizyjną bądź radiową zaapelował ostatnio poczytny włoski tygodnik katolicki "Famiglia Cristiana", który argumentuje, że bardzo interesujące kazania, jakie wygłasza w czasie tych mszy Franciszek są najbardziej innowacyjnym aspektem jego pontyfikatu i stanowią bardzo ważny element papieskiego nauczania. Kazania relacjonuje codziennie Radio Watykańskie oraz dziennik "L'Osservatore Romano", a słowa papieża przytaczają za nimi najważniejsze włoskie i zagraniczne media. Rzecznik Watykanu przyznał, że wobec ogromnego zainteresowania krótkimi kazaniami i mimo próśb kierowanych z wielu stron "papież wyraźnie zażyczył sobie, aby msza nie była transmitowana w systemie video czy audio". W wydanej nocie ksiądz Lombardi podkreślił, że w związku z tym, iż włoski nie jest ojczystym językiem papieża z Argentyny, publikacja pełnego kazania, zawsze improwizowanego, wymagałaby zredagowania tekstu, gdyż - jak dodał - jego forma pisemna różni się od ustnej, jaką wybrał na poranne msze. To by zaś oznaczało - stwierdził rzecznik - konieczność "kontrolowania papieża". - Ale rezultat byłby zupełnie inny, nie taki, jak zamierzony przez Ojca Świętego - wyjaśnił ks. Lombardi. Dlatego rozważywszy tę sprawę, postanowiono publikować obszerną, bogatą syntezę kazań z cytatami, którą przygotowuje Radio Watykańskie oraz dziennik "L'Osservatore Romano" i która - jak zapewnił - nie zmienia ich natury. Fragmenty kazań nadaje papieska rozgłośnia. Ponadto ks. Lombardi zaznaczył, że Franciszek pragnie, aby msza, w której uczestniczy zazwyczaj ponad 50 osób - najczęściej pracowników Watykanu - zachowała kameralny charakter. Tym samym w jego ocenie różni się ona od innych uroczystości z udziałem papieża, na które przygotowuje on wcześniej teksty swych wystąpień. - Przy okazji bardziej prywatnych uroczystości należy uszanować ich specyficzne okoliczności, spontaniczność i bezpośredniość wyrażeń Ojca Świętego - zastrzegł rzecznik Watykanu. Podczas porannej mszy w środę w Domu świętej Marty, zrelacjonowanej przez Radio Watykańskie, Franciszek powiedział, że Kościół "nie może myśleć tylko o triumfach i sukcesach". - Trzeba Kościoła pokornego, który podąża zdecydowanie jak Jezus - mówił papież. - Triumfalizm Kościoła zatrzymuje go - oświadczył Franciszek. Dodał, że taki Kościół jest za bardzo zadowolony z siebie i świetnie zorganizowany. - Jest dobrze urządzony, ma swoje biura, uporządkowane, ładne, skuteczne - wymieniał. Ale to zdaniem papieża nie wystarcza. - Chrześcijaństwo bez krzyża i męczenników jest połowiczne - podkreślił. Z Rzymu Sylwia Wysocka