W czasie spotkania na południowej modlitwie Regina coeli papież opowiadał o swej sobotniej wizycie na Lesbos i podziękował wszystkim, którzy towarzyszyli mu w niej modlitwą. Przypomniał, że razem z nim na wyspie byli prawosławni dostojnicy: patriarcha Konstantynopola Bartłomiej i arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim, co - jak wyjaśnił - było znakiem "jedności w miłości wszystkich uczniów" Jezusa. "Odwiedziliśmy jeden z obozów dla uchodźców, którzy pochodzą z Iraku, Afganistanu, Syrii, Afryki, z wielu krajów. Razem z patriarchą Bartłomiejem i arcybiskupem Hieronimem pozdrowiliśmy około 300 uchodźców, każdego po kolei. Wśród nich było wiele dzieci" - wspominał Franciszek. Dodał: "Niektóre z tych dzieci były świadkami śmierci swych rodziców i kolegów, którzy utonęli w morzu. Widziałem tyle bólu". Rozmowa papieża z uchodźcą Następnie papież opisał swą rozmowę z jednym z uchodźców - 40-letnim muzułmaninem z dwojgiem dzieci. "Opowiedział mi, że ożenił się z chrześcijanką. Kochali się i szanowali się nawzajem. Ale niestety ta dziewczyna została ścięta przez terrorystów, ponieważ nie chciała wyrzec się Chrystusa i porzucić swej wiary. To męczennica. Ten człowiek tak bardzo płakał" - mówił Franciszek. Papież modlił się też za ofiary silnego trzęsienia ziemi, jakie w nocy z soboty na niedzielę nawiedziło Ekwador, gdzie zginęło co najmniej 77 osób, a także za tych, którzy stracili życie w wyniku wcześniejszych wstrząsów w Japonii. "Niech pomoc Boga i braci da im siłę i wsparcie" - powiedział. Rano podczas mszy w bazylice Świętego Piotra papież wyświęcił 11 księży. W improwizowanej homilii zwracając się do nich apelował o to, aby jako spowiednicy byli przede wszystkim miłosierni. "Bez krzyża nie znajdziecie nigdy prawdziwego Jezusa, a krzyż bez Chrystusa nie ma sensu" - powiedział. Greckie media ciepło o wizycie papieża W Grecji podkreśla się, jak ważna była wczorajsza wizyta zwierzchników Kościoła katolickiego i prawosławnego w ośrodku Moria na Lesbos. To tam zarejestrowano większość migrantów, którzy dotarli do greckich wysp. Zdjęcia papieża, który ściskał ręce uchodźców, rozmawiał z nimi, a nawet zjadł z nimi wspólny posiłek - co, jak podają tutejsze media zdarzyło się po raz pierwszy - obiegł cały świat. Zdaniem greckich ekspertów nawet jeśli nie spowoduje to otwarcia granic na tzw. szlaku bałkańskim ani nie zmieni polityki krajów europejskich to przynajmniej zasieje wątpliwości w milionach ludzi. Spowoduje, że zaczną inaczej patrzeć na migrantów. Dziennikarze podkreślają, że daje to uchodźcom nadzieję. Z kolei mieszkańcy Lesbos cieszą się, że Franciszek docenił ich wysiłek i przywrócił międzynarodowej opinii pozytywny obraz wyspy. Na Lesbos w ubiegłym roku dotarło ponad 500 tysięcy migrantów. Mimo zmniejszenia fali migracyjnej po podpisaniu w połowie marca unijno - tureckiego porozumienia w dalszym ciągu przybywa tam co najmniej kilkadziesiąt osób dziennie.